Czy nawiązałem kontakt ze swoją siłą wyższą?

Myśl przewodnia AA

Mogę wybrać między trzeźwym i wartościowym życiem w cieniu mojej Siły Wyższej lub dalej pogrążać się w nałogu. Samo pogrążanie w nałogu interpretuję nie tylko jako czynne picie ale również jako pijane myślenie, brak zdrowego rozsądku. Postanowiłem skorzystać z danych mi narzędzi i rad. Na nowo odnajduję swoją wiarę. Nie przychodzi mi to łatwo i zdarza się wiele dni zwątpienia. Niemniej sama modlitwa i zwracanie się do Boga daje mi niesamowicie wiele siły. Czuję jej korzystne działanie dlatego ją stosuję. Bez wymówek codziennie rano modląc się na kolanach proszę o trzeźwy i szczęśliwy dzień. Wieczorem przed zaśnięciem dziękuję i wyrażam wdzięczność za wszystkie rzeczy dobre które mnie spotkały.

Medytacja

Spokój i pogoda ducha jest stanem do którego dążę. Ideał do osiągnięcia. Robiąc obrachunek moralny, analizując swój stosunek do rodziny, pracy, codziennych zajęć zawsze znajdę coś co można poprawić. W chwili gdy piłem cały czas wszystko poprawiałem, optymalizowałem, udoskonalałem. Stawiałem nierealne do spełnienia cele sobie, rodzinie czy pracownikom. Wywoływało to frustrację nie tylko u mnie ale i w moim otoczeniu. Dziś wiem, że mam tendencję do popadania ze skrajności w skrajność. Wiem, że posiadam wady. Wiem, że inni też je posiadają. Wiem, że nigdy nie będę idealny a do ideału mogę się jedynie zbliżać. Akceptuję siebie ze swoimi wadami i słabościami ze swoimi niedoskonałościami. Nie poprawiam już wszystkiego obsesyjnie.

Częściej pozwalam toczyć się sprawom samowolnie. Staram się odróżniać na co mam a na co nie mam wpływu. „Jeżeli wciąż chcę czynić postępy nie powinienem wpadać w samozachwyt.” W przypadku osób z zaniżoną samooceną – a takich w AA spotykam wielu, stwierdzenie te może wyrządzić więcej szkody jak pożytku. Modlitwa: Modlę się, ażebym wciąż czynił postępy ku lepszemu życiu. Modlę się, abym nigdy nie wpadł w samozadowolenie i zachwyt nad sobą.