Czytając dzisiejszą medytację pierwsze co przyszło mi do głowy to mitingi SLAA na których miałem okazję uczestniczyć. Odbywały się w formie warsztatów. Rzuciły zupełnie nowe światło na samo AA oraz problem seksu i miłości nie tylko wśród alkoholików ale i osób które z innymi używkami nie miały nic do czynienia. Zauważyłem że miałem i w dalszym stopniu mam tendencję do uzależniania się emocjonalnie od osób, kobiet, rodziny, przyjaciół, współpracowników.
Drugą kwestią były obsesje myślowe bardzo często związane z fantazjami erotycznymi, pornografia czy onanizm. Podczas jednego z mitingów w Warszawie widząc problem rozwiązłości jednej z alkoholiczek napomniałem o swoim uczestnictwie w SLAA. Nie spodziewałem się tak pozytywnej reakcji po zakończeniu mitingu. Alkoholicy dopytywali się jak to się odbywa, jak wygląda. Niektórzy z nich uczestniczyli na samych mitingach a one nie koniecznie spełniły ich oczekiwania. Jak się okazało forma warsztatów znacznie różniła się od mitingów.
Pokrótce to wygląda to tak, że odmawiamy modlitwę o pogodę ducha trzymając się w kółku za ręce. Cała forma mitingu jest mocno zbliżona do AA i opiera się na tym samym. Po modlitwie dzielimy się swoimi smutkami oraz radościami z minionego tygodnia przy okazji jak kto uważa dzieląc się abstynencją, obsesjami czy problemami emocjonalnymi związanymi z SLAA. Każdy z uczestników warsztatów po przyjęciu do wspólnoty zobowiązuje się w dogodnym dla siebie terminie do przedstawienia życiorysu. Może on zostać podzielony na części lub omówiony za jednym razem. Ja ze względu na to, że czułem silną potrzebę podzielenia się, wyrzucenia wspomnień … omówiłem życiorys w niespełna 45 minut.
Po życiorysie przyjaciele ze wspólnoty zadają pytania. Nie mam obowiązku odpowiadać na każde zadane mi pytanie. Nie należy też w trakcie pisania i późniejszego czytania życiorysu wdawać się w szczegóły dotyczące zdarzeń – dotyczy to obaw przed nawrotami pozostały. Jak się dowiedziałem na pierwszym spotkaniu oraz podczas późniejszych obserwacji alkoholików problem sexu i miłości może być swego rodzaju przyczyną popadania w różne uzależnienia.
Na miting SLAA oraz anonimowych narkomanów bardzo chciałem pójść nie tylko z czystej ciekawości. Trafiłem tam z przypadku. Będąc od niedawna w Warszawie szukałem mitingu AA w najbliższej okolicy. Nudziłem się, szukałem pracy, chciałem się z kimś spotkać, poznać nowe osoby, spędzić miło czas. Jak się okazało trafiłem do sali gdzie na ścianach było dużo materiałów AA. Miting jednak dotyczył SLAA. Do grupy przyjęto mnie chętnie. Wypełniłem test podobny do baltimorskiego z niemal 75% skutecznością co utwierdziło mnie w przekonaniu iż w takie miejsce przywiodła mnie siła wyższa. Bardzo pomógł mi życiorys. Już po jego napisaniu poczułem się znacznie lepiej. Kolejnego kroku nie zrobiłem. Dotyczył on analizy swoich związków rodzinnych. Mam nadzieję, że jeszcze będę miał okazję do tego wrócić. Każdy element pracy nad sobą uważam za ważny i potrzebny w procesie zdrowienia.